poniedziałek, 5 grudnia 2016

Odrobina szczęścia w miłości...

Jest coś, czego pragniemy wszyscy. Nie tylko dla siebie, ale również dla ludzi, których kochamy. Coś, co dzielone – tak naprawdę się mnoży. Czego nie można mieć za dużo ani na zapas. Co to jest? Szczęście!

TytułPracownia dobrych myśli
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Przy ulicy Przytulnej nie dzieje się dobrze. Wszyscy, którzy tam mieszkają, borykają się ze swoimi problemami. Wcześniej była tam Pracownia Dobrych Myśli, kiedy jednak jej właścicielka, dobroduszna Pelargonia, odeszła, miejsce stoi puste, a mieszkańcom nie wiedzie się dobrze. Zmiany pojawiają się nagle… Florian postanawia zająć lokal babci i urządzić tam kawiarnię. Szybko okazuje się, że ten nic nieznaczący fakt wpływa nie tylko na życie chłopaka, ale też innych ludzi. W pracowni znów jest pełno dobrych myśli, a od tego już tylko krok… do szczęścia. Tylko czy wszyscy znajdą w sobie tyle siły, by nie tylko marzyć, ale też działać?
Pracownia dobrych myśli to ciepła opowieść o codzienności, o szukaniu szczęścia, prawdziwej miłości i przewrotności losu. Narracja prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy różnych bohaterów. Dzięki temu zabiegowi poznajemy wiele punktów widzenia i całe mnóstwo opinii.
Mimo że jest to powieść czysto obyczajowa, akcja płynie dynamiczne i wartko. Wiele z tego, co się dzieje, dotyczy relacji międzyludzkich, wzajemnych odczuć czy kontaktów towarzyskich. Sposób, w jaki zaprezentowano najzwyklejsze zdarzenia czy rozmowy, sprawia, że czytelnik ani na chwilę nie traci zainteresowania historią. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że mniejsze znaczenie ma to, o czym się pisze, a najistotniejsze jest to, jak się pisze. Czemu podobna scena w jednej książce niemożebnie nudzi, a w drugiej nieustająco intryguje?
Jestem zwolenniczką usuwania z opowieści wszystkich sytuacji, które nie rozwijają żadnego wątku. W Pracowni dobrych myśli każda scena jest istotna, każda na swój sposób ciekawa i piękna. Nieważne, czy chodzi o popijanie herbaty, patrzenie za okno czy oglądanie telewizji. Magdalena Witkiewicz opisuje najzwyklejsze czynności w taki sposób, że nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłoby ich nie być.
Większą uwagę niż do tej pory zwróciłam na bohaterów powieści. Z reguły wspominam o tym, czy wzbudzili moją sympatię oraz czy działają racjonalnie. Tym razem muszę powiedzieć, że są... genialni. Nie tylko polubiłam ich od pierwszej strony – ja się zakochałam. W czym? We wszystkim: w przewrotności charakterów, w subiektywności narracji, w dobrych chęciach i nie zawsze dobrych skutkach. Każdy z bohaterów ma swój bagaż emocjonalny, swoją przeszłość, które kształtują to, co się dzieje w książce. Nie ma wyraźnej granicy między przeszłością a teraźniejszością. Choć nie jest to kolejny tom powieści, ale pierwszy i ostatni (przynajmniej na razie), otrzymujemy bardzo dobrze dopracowane historie, nawet te, które dzieją się na długo przed początkiem fabuły. Najlepsze jest jednak to, jak bardzo zmienia się narracja w zależności od bohatera. Inne słownictwo, inne podejście, inaczej konstruowane zdania i zupełnie odmienna ocena wydarzeń. Tak to powinno wyglądać w każdej książce! Tutaj nie sposób pomylić narratora, ponieważ rys osobowości jest tak wyczuwalny w narracji, że nawet gdyby w tekście nie pojawiło się imię, i tak wiedzielibyśmy, kto przedstawia nam wydarzenia.
Nie brak również... dobrych myśli. Książka wprowadza nas w ciepły, bardzo pozytywny klimat, a pojawiające się co jakiś czas refleksje skłaniają czytelnika do optymizmu. Bo do życia można podejść z uśmiechem, a szczęście nie jest kwestią przypadku. Trzeba chcieć, trzeba się starać i zrobić miejsce na wszystko, co dobre, bo najlepsze wciąż jeszcze przed nami. Zawsze!
Kiedy za oknem plucha, kiedy słońca coraz mniej, a wszyscy wokół trąbią o depresji, takie książki są jak promyk słońca. Magdalena Witkiewicz, mistrzyni happy endów, ponownie zabiera nas w świat, w którym problemy tylko pozornie wydają się nie do pokonanie. Pełna ciepła, życiowych mądrości i niegasnącego optymizmu opowieść o ludziach tak zwyczajnych i tak podobnych… do każdego z nas. Pracownia dobrych myśli gwarantuje natychmiastową poprawę nastroju, nutkę nostalgii i mnóstwo uśmiechu. Pozycja obowiązkowa!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates