czwartek, 11 września 2014

Sos serowy i kobieta która spadła z nieba

Składniki na sos baardzo serowy
  • 3 łyżki śmietany
  • 100 gram białego sera topionego
  • 2 plastry sera topionego żółtego
  • plaster sera żółtego
  • szcz pieprzu
  • zioła prowansalskie


Nakładamy do rondelka śmietanę oraz biały ser topiony. Włączamy ogień. Mieszamy. Dodajemy pokrojony ser topiony żółty oraz zwykły ser. Mieszamy ponownie. Doprawiamy przyprawami czyli pieprzem oraz ziołami prowansalskimi. Trzymamy na ogniu regularnie mieszając aż wszystkie składniki się połączą. Sos wystudzony staje się bardzo gęsty, można więc nim smarować kanapki.

W ramach recenzji dziś chciałam Wam przedstawić książkę Kobieta, która spadła z nieba.

Akcja książki osadzona jest głęboko w drugiej wojnie światowej. Bohaterka zostaje  zrekrutowana na szpiega i tak zaczyna się historia. Od tego momentu spędzamy z nią każdą chwilę. Przeżywamy razem rozmowę kwalifikacyjną, szkolenie, pierwsze przyjaźnie, powracające jak bumerang miłości. A wszystko to w lekko przekoloryzowanym świecie pełnym bujnych i romantycznych, ale jednak zbytecznych, opisów. Jest to książka zdecydowanie historyczna, a akcja, która się pojawia porywa, by zaraz potem puścić na rzecz mniej istotnych aspektów rzeczywistości. Czyta się lekko, przyjemnie, chociaż momentami przynudza. Dużym plusem są przemyślenia bohaterki, które nadają całości kobiecego charakteru, pokazując wojnę z żeńskiego punktu widzenia. Warto jednak zauważyć, że bohaterka bynajmniej nie trafia na front, a cały "terror" ogranicza się do licznych kontroli i kilku aresztowań. Mnie tak miejski wymiar wojny nie przeraził ani nawet nie ruszył. Na romans wyczytany z okładki też sporo trzeba poczekać, nie określiłabym go też jako wybitnie płomienny. Mimo przeczytania książki od deski do deski wciąż do końca nie wiem co szpieg robi, poza tym, że dużo spaceruje. Zdecydowanie najlepszą częścią był fragment o szkoleniach, tam sporo się działo. Ciekawym motywem jest wielość tożsamości w których bohaterka orientuje się bez zająknięcia. Zaś zakończenie...tu również nie jestem przekonana. Książka urywa się w momencie, który równie dobrze mógłby być środkiem, a nawet początkiem drugiego tomu (o którym niestety nic mi nie wiadomo). Podsumowując, czytało się przyjemnie. Dla miłośników wojny i historii odważnych kobiet, dobra pozycja, dla pozostałych zwykłe czytadło.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates