niedziela, 3 sierpnia 2014

Faszerowana pieczona cukinia i czas na zmiany


Powili i nieubłaganie przychodzi czas na zmiany. A może nawet mniej czas ile chęci. Do podjęcia dobrych decyzji, do życia na własną rękę. Czuję potrzebę spełniania marzeń, realizowania się. Cóż więcej można powiedzieć? Każdy z nas ma chyba taki moment kiedy mówi "basta! tak dalej być nie może"! I to niekoniecznie dlatego, że jest źle. Po prost to już ten moment, kiedy trzeba coś zrobić. Na przykład: faszerowaną pieczoną cukinię.



  • Pół cukinii
  • 5 -6 łyżek ryżu
  • Pół białej kiełbaski
  • łyżeczka tymianku
  • 200 gram sera żółtego



Gotujemy ryż do miękkości (u mnie w parowarze). Cukinię przekrawamy na pół. Wydrążamy środek. Kiełbaskę kroimy w kostkę. Ścieram ser żółty na tarce. Łączę wydrążony środek cukinii z kiełbaską, serkiem oraz tymiankiem. Nakładam ponownie do cukinii. Piekę przez 40 minut w 180 stopniach. Ostrożnie wyjmuję.
 Faszerujemy 2014!

2 komentarze:

  1. ta cukinia to na pewno jedna z Twoich najlepszych decyzji!
    życzę owocnych zmian :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, jak nieskończenie wiele jest możliwości faszerowania cukinii - pycha!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates